3 kwietnia 2017

Końcówka marca

Dziś o końcówce marca. 
Była piękna, ciepła, słoneczna wprost wymarzona, lżejsze kurtki, nawet same bluzy, rowery, place zabaw, lody i gofry. Wszystkim chyba udzielił się iście wiosenny nastrój, co widać po uśmiechniętych buziach mijających nas ludzi. Nasze długie spacery z przerwą na kawę i ciasto, zachwyt budzącą się do życia przyrodą, dłuższy dzień i wreszcie upragnione  wieczory, w których mnóstwo czasu na wspólne rozmowy o wszystkim i o niczym.
Ciepłe popołudnia w parku, coraz więcej żywej zieleni i kwiatów, bezchmurne niebo i Hania, która z coraz większą sprawnością i odwagą pokonuje w nim przeszkody. Właśnie tu najbardziej zauważam różnicę w temperamencie między nią a Jasiem; On lubi się huśtać wysoko a Hania trochę niżej, Jasiu szaleje na rowerze, a Hania trochę z bojaźnią pokonuje swoje rekordy. Z każdej takiej wyprawy dzieci przynoszą do domu kolejne małe, wielkie skarby. Późne powroty do domu, kieszenie wypchane kamieniami i piaskiem i ten specyficzny zapach przewianych włosów. 
Krótkie ale jakże cenne chwile z chłopcem w cukierni i nasz powrót piechotą do domu, zmęczone nogi i wieczorne kąpiele, kiedy oczy już ledwo otwarte i sił brak na czytanie. 
Staram się zapamiętać te dziecięce chwile, nasze wygłupy, uśmiechy, uchwycić aparatem kilka ulotnych momentów by kiedyś w zimowy wieczór powspominać nasze wiosenne dni, kiedy dzieci były takie małe.

Miłego wieczoru!



























1 komentarz:

  1. Masz talent, by lapac tę ulotnosc chwil na zdjeciach!

    Pogoda rozpieszcza, oby wiosna zostala z nami do lata!

    OdpowiedzUsuń