29 listopada 2016

Pierwsza niedziela adwentu

Przed nami najpiękniejszy czas w roku - Czas adwentu i Święta Bożego Narodzenia. Pierwszą niedzielę oczekiwania rozpoczęliśmy bardzo powoli choć mam wrażenie, że ostatni czas to zdecydowanie taki domowo sielski okres. Nic w zasadzie nie robimy specjalnego, a dni podobne są do siebie. Póki co bardzo mi to pasuje, bo grudzień zapowiada się bardzo ciekawie i przyjemnie. Oprócz przyjemności postanowiłam sobie, że ten tegoroczny czas oczekiwania uda nam się przeżyć wyjątkowo i głęboko. W tym roku sprawy czysto organizacyjno zakupowe rozpoczęłam dużo wcześniej i zamierzam się delektować tym czasem na spokojnie i przygotować się do Świąt przede wszystkim duchowo. 
Bardzo bym chciała abyśmy wszyscy uczestniczyli w roratach w miarę możliwości a za takie najważniejsze postanowienie adwentowe postawiliśmy sobie codzienne wieczorne czytanie Pisma Świętego.  W niedziele udało nam się zapalić pierwszą świecę i wspólnie zatrzymać się przy stole.
Pachniało u nas drożdżowymi z cynamonem i kardamonem i już powiesiłam kalendarz adwentowy, który czeka na 1 grudnia :) 
To będzie wyjątkowy czas !


















22 listopada 2016

Dancing Queen :)

Dziś Hania zażyczyła sobie różową sukienkę, choć to sukienka nie służąca dochodzenia a raczej do zabawy w przebieranki. Na wieszaku pojechała druga, czerwona, elegancka taka urodzinowa na wypadek gdyby jednak zmieniła zdania. Zdania nie zmieniła i ta różowa sukienka wpisała się idealnie w ten dzisiejszy dzień. Osiem dziewczynek i ich dziewczęcy świat pełen koloru, brokatu i tańca. I jeden Jaś, który po godzinie stwierdził, że zdecydowanie to nie jego bajka ale Hani jak najbardziej. Bajka o dziewczynce, która lubi wszystko co się błyszczy, świeci, jest milutkie i lubi takie małe bibeloty. Dziewczynka, która chciałaby już być dorosła aby móc się malować i rozmawiać przez swój własny telefon. Ale to też bajka o upartej, mającej swoje zdanie Hani, która czekała na dzisiejszy dzień pełna ekscytacji i zniecierpliwienia. A ja się cieszę, że wszystko się udało, miło się patrzy na szczęście dziecka, na taką czystą szczerą radość. I cieszę się, że choć trochę udało mi się ten dzień uwiecznić w kadrze.
Taka Nasza Hania Dancing Queen:) Aga z tym wieszakiem z takim napisem wstrzeliłaś się idealnie, cała prawda!

















19 listopada 2016

Latawce pogodnych dni

Dzisiaj puszczaliśmy latawce. Zupełnie przypadkowo, spontanicznie niedaleko od domu. Było pięknie, jesiennie, z wiatrem, który chciał urwać głowę i słońcem, które raziło w oczy. 
Światło dzisiejszego dnia, sprawiło, że wszystko się mieniło w złocie i błękicie, wymarzona aura. Taka trochę nostalgia kontrastująca z dziecięcym szczęściem i radosnymi chwilami.
Siedzieliśmy na trawie, pijąc herbatę z termosu a na niebie tańczyły niebieskie latawce. Latawce, które sprawiły radość dzieciom a i nam dorosłym ich widok sprawiał wielką przyjemność, taki trochę powrót do naszego beztroskiego dzieciństwa.
Hani najbardziej podobały się pireuty na niebie a Jasiowi najbardziej smakowała herbatka , która jak stwierdził jest dobra dla jego ciałka :) 
I wieczór, kiedy gaśnie słońce, chowa się za chmury a błękit nieba przechodzi w granat a nawet czerń. Nastaje spokój wieczora, wracamy do domu przewiani, trochę nawet zmęczeni, gotujemy ciepły posiłek i spędzamy dobry czas na kanapie.
Lubię takie wieczory, lubię takie dni, gdy jesteśmy wszyscy razem, gdy wiatr smaga naszymi włosami, a  ciepłe myśli nasze szaleją po niebie jak niebieskie latawce.
Dobranoc !



















18 listopada 2016

6!

Urodziny Hani. Kolejna liczba coraz to większa, kolejna świeczka na torcie do zdmuchnięcia. Czas leci nieubłaganie a razem z nim dorasta nasza mała dziewczynka. I dziś kończąc sześć lat ma swoje ulubione bajki, książki, zabawki i swoje humorki. Uwielbia przygody Duni, mysi świat, biedronkę i czarnego kota :) Na śniadanie najulubieńsze jajka na miękko w kubeczku, a popołudniami najlepiej pizza i makaron z cukinią - ulubione potrawy. Z jednej strony baletnica z drugiej judoga :) trudne wybory, wszystko jej się podoba. Marzy o różowym telefonie i tablecie i o wakacjach nad morzem, bo teraz to szalenie modne :)
Prawdziwy bal dopiero przed nami, taki pewnie najbardziej wyczekiwany z koleżankami i kolorowym słodkim tortem. A dziś poranek w naszym łóżku, życzenia, całuski od Jasia i prezent. A po wszystkim  w odświętnej czerwonej sukience z granatowa kokardką, z cukierkami pod pachą i mysią rodziną powędrowała do przedszkola. Po powrocie dziadkowie, ciocia Monia, ciasto ze świeczkami, odśpiewane sto lat przez kuzynostwo i zabawa do późnego wieczora.

100 lat Haniu!