30 listopada 2018

Udanego weekendu!

Listopad minął nawet nie wiem kiedy.
Świętowaliśmy Hani urodziny , walczyliśmy na zawodach judo, spędzaliśmy cudowne wieczory we dwoje.
Za nami dobry domowy czas oraz spotkania z przyjaciółmi.
Po listopadowych dniach z wielką ekscytacją czekam na pierwszy grudniowy weekend.
Z małymi planami, pierwszymi zadaniami z kalendarza z czymś słodkim domowym do kawy:)
Będzie przyjemnie, trochę leniwie, trochę twórczo. Obiecałam sobie!
Będziemy tworzyć coś z papieru, upieczemy coś, będziemy czytać i spać wszyscy w jednym łóżku (czytaj: sypialni :)
Kupię świeże kwiaty do wazonu, pomaluję paznokcie na czerwono, obejrzę po raz trzeci Ania, nie Anna.
Spotkam się z siostrą, odwiedzimy dziadków i pójdziemy na długi spacer z Bisiem.
A wy macie plany na weekend?

Udanego weekendu!













18 listopada 2018

8!

Osiem lat temu, w pewien listopadowy zimny wczesny poranek pojawiła się Ona.
Moja wymarzona, najwspanialsza dziewczynka.
Pamiętam dokładnie te małe stópki, paluszki, pierwsze chwile w szpitalu i później te spokojniejsze już w domu.
Urwane wspomnienia, pierwsze wspólne kadry, które mam w głowie i na pierwszych zdjęciach. Tych z pierwszych kąpieli, z pierwszych wspólnych Świąt, spacerów.
Czas płynie nieubłaganie szybko, za szybko.

Kochana Córeczko życzę Ci, abyś miała jak najwięcej takich dni w życiu, w których powiesz Jestem szczęśliwa!
Tańcz, maluj i uśmiechaj się każdego dnia.
Dziękuje Ci za to, że wnosić w nasze życie tyle radości, spokoju i pogody ducha.

Zdmuchniętych osiem świeczek, życzenie - marzenie wyszeptane i ten uśmiech i oczy pełne radości.
Urodzinowa radość, wymarzone prezenty, wymorzone lisy :)
Nie było tortu z prawdziwego zdarzenia (dziewczynka nie lubi:) był za to urodzinowy sernik upieczony przez Tatę, i mały papierowy lisek, który tak przypadł do gustu!
Było dużo szczęśliwych dzieci, było wesoło, kolorowo tak jak Hania lubi najbardziej.

A później kiedy emocje już trochę opadły było domowe sto lat odśpiewane o poranku, tradycyjne śniadanie do łóżka dla Jubilatki i  prezenty od najbliższych.
Wspólnie spędzony urodzinowy czas - najcenniejszy!

Mam nadzieje, że życie będzie się do Ciebie uśmiechało tak, jak ty uśmiechasz się każdego dnia!
Mama































17 listopada 2018

Obecność.Przyjażń.Połonina Wetlińska.


"Bo proszę Pana
w życiu nie chodzi o wielkie wzruszenia
ani o głośne brawa i bieg z przeszkodami za
uciekającymi marzeniami
w życiu chodzi o to by mieć z kim
wyjść na ludzi
ewentualnie na kawę
bądź lody czekoladowe z bitą śmietaną
i ponarzekać na pogodę

lub by mieć komu
powiedzieć dobranoc
tak by chciało mu się też
powiedzieć dzień dobry

i po to by czasem
mieć się komu wyżalić
że dziś/że znów/że kolejny raz
coś nam nie wyszło
i że dłonie zimne
i że padał deszcz
bo w życiu Proszę Pana
nie chodzi i wielkie sukcesy
chodzi o obecność
kogoś
zawsze/mimo/i mimo wszystko"

Autor:Pisane Codziennością