24 września 2018

Pierwszy jesienny spacer

Wczoraj wybraliśmy się na pierwszy jesienny spacer.
Niedaleko było duże pole kukurydzy z drugiej strony łąki, pola.
Wśród drzewek, liści szalał wiatr i świeciło pięknie słońce.
Nazbieraliśmy kasztany, żołędzie i liście.
Były jeszcze ciastka zjedzone na kocu, gra w karty i rozmowy dzieci. Zabawne :)

Hania: Mamo Jasio powiedział, że mnie nie lubi
Ja: Hania Jasio Cię kocha, jakbyś była chora albo coś by Ci się stało to byłoby mu przykro, martwił by się o Ciebie.
Jasio: Nie byłoby!
Ja: Jasiu jesteście z Hanią najbliższą rodziną. Brat z siostrą.
Hania: Jasiu dzięki mnie jesteś
Jasio: Nie prawda!
Hania: Prawda! zażyczyłam sobie (braciszka) Ciebie na urodziny
Jasio: Nie kojarzę :)))

Miłego tygodnia kochani!
































20 września 2018

Cudowny chłopak, domowe frytki i kawa w szlafroku


Zastanawiam się kiedy minął ten tydzień i tamten weekend.
A już kolejny zaraz się zacznie a tu na blogu jeszcze stary nie znalazł swojego miejsca.
Więc dziś nadrabiam zaległości :)

Weekend pogodny i niepogodny zarazem. Trochę słońca, trochę deszczu.
Sobotnie domowe frytki i odwiedziny sąsiedzkie, chwile spokoju przy książce i herbacie.
Niedzielna kawa w szlafroku, późne śniadanie i lenistwo z gazetą na kanapie.
Seans filmowy na rozłożonej sofie w salonie. Oj jak nasze dzieci to lubią!
Piękny, wzruszający film dla całej rodziny. Daje do myślenia i prowokuje do rozmowy.
Szczerze polecam - "Cudowny chłopak".
Zajadaliśmy się gruszkami, chałką, rosołem i pieczenią z rozmarynem.
Nawet domowy robiony makaron nam się trafił od babci. Takie rarytasy przy weekendzie :)
Znalazł się czas na wspólne czytanie, na wieczorną kąpiel w samotności, na poranne wygłupy w naszym łóżku.
Znalazł się czas na zabawę Starszej Siostry z Tosią w ich w spólnym pokoju, w tygodniu to różnie bywa, zawsze coś, jak nie zajęcia to koleżanki :)
Jasio odkurzył dentystę z play-doh i tworzył małe białe ząbki. W końcu coś innego niż lego ninjago i star wars :)
Poprane, poprasowane, piwnica posprzątana tak aby mogła zmieścić wszystkie przetwory.
Domowy weekend bez niespodzianek, zwykły, normalny a jakże potrzebny.

Zastanawiam się co przyniesie kolejny :)
Życzę Wam aby był udany!
Do zobaczenia w poniedziałek :)

























11 września 2018

Trochę jabłek. Trochę jesieni. Trochę wytchnienia :)

Już trochę jesiennie.
Pogodnie, słonecznie i ciepło.
Jesienne jabłka, jesienne już światło i dojrzałe jesienne maliny.
Idealne niedzielne popołudnie w ogrodzie przyjaciół.
Z zabawami, śmiechem, zrywaniem malin, jabłek i kasztanów.
Pomidory w szklarni, które powoli nabierają kolorów, wrzosy fioletowe, różowe, piękne.
Uwielbiam te wszystkie późno letnie, wczesno jesienne kolory.
Przepyszne ciasto zjedzone w ogrodzie, popite kawą.
Rozmowy do późna mimo, że jutro praca, szkoła, przedszkole, żłobek, obowiązki.
Kolacja z kociołka i proziaki z grilla.
Tak nam cudownie było w tą niedziele. Idealnie!
Mimo, że kociołek średnio wyszedł :)