23 grudnia 2012

Świątecznie


"Zaczarowani Magią Świąt staniemy razem pod rozgwieżdżonym niebem i patrząc na spadające płatki śniegu pomyślimy o ludziach, których nosimy w sercu, życząc im spokojnych Świąt wszędzie tam gdzie są".

Wszystkiego Dobrego !
























Zdjęcia : www.lamelka.com

22 grudnia 2012

"Mój rower"

Moje pierwsze wyjście do kina od pół roku :) i taki film...

Chciałam Wam gorąco polecić "Mój Rower".


Nie potrafię pisać recenzji wiec nie będę nawet próbować.
Napisze tylko, ze to mądry, wzruszający film przedstawiający relacje miedzy trzema pokoleniami facetów.
Wspaniała muzyka i pięknie pokazane Mazury.
Na pewno kupie płytę z muzyka.

21 grudnia 2012

Jarmark Świąteczny


 Uwielbiam jarmarki, bazarki, targi staroci i wszelkiego tego typu przedsięwzięcia.
W moim mieści odbywają się jarmarki świąteczne dwa razy w roku na Wielkanoc i Boże Narodzenie.
Wybrałam się z Jankiem, Zuzią i jej mamą, z rana, wydawało mi się , że dość wcześnie ale jak się okazało za późno.
Było kolorowo, różnorodnie, były ulubione moje stoiska, można było kupic i zabawki i ozdoby świąteczne hand made jak i również placki, pierogi, uszka, smalczyk, kaszankę, wędliny swojskie... no właśnie na które niestety się już nie załapaliśmy. Ja w zasadzie nie potrzebowałam bo mój szwagier co roku nam wędzi ale mama Zuzi chciała kupić i niestety po pół godz. od rozpoczęcia jarmarku można było już tylko pomarzyć :(
Była bardzo miła atmosfera, bardzo świąteczna, było słychać śmiechy, powitania między stoiskami oraz lekkie podekscytowanie całym wydarzeniem.
Mimo tego wszystkiego trochę się zawiodłam...chyba miałabym inny pomysł na ten jarmark.
Bo czy nie lepiej by było na świeżym powietrzu na przykład Starówce, nie lepiej żeby jarmark trwał przynajmniej 2 dni, tak aby każdy kto chciał mógł przyjść. Wielu moich znajomych było zawiedzionych, gdyż w tych godz. pracowali i nie mogli uczestniczyć a bardzo chcieli.
Ale staram się nie narzekać i cieszyć tym co się u nas w mieście dzieje, tak więc i tak było fajnie :)




















19 grudnia 2012

PIERNICZKI

Dzisiaj a w zasadzie wczoraj patrząc, która jest godzina mieliśmy w domu prawdziwe kuchenne rewolucje :)
Już dawno temu obiecałam sobie, że gdy tylko będę miała w kuchni stół to upiekę z Hanią ciasteczka. Stołu się doczekałam... no może zbyt szumnie to brzmi, stolika jak na razie. W każdym bądź razie jest i całkiem nieźle się sprawdził.
Z pomocą przyszła ciocia Iza, od której również otrzymaliśmy kolejne prezenty: prze cudne fartuszki: dla mamy duży a dla dzieci mały. Właśnie przymierzałam się kupić mojej małej gosposi więc trafiłaś z prezentem bardzo, Kochana jesteś :)
Hania miała swoją deskę, swój wałek, swoje foremki i swoje ciasto, pomagała obijać jajka i myślę , że dobrze się bawiła. Ucieszyło mnie bardzo to popołudnie nawet kuchnie mi się dobrze sprzątało.
Pierniczki się udały mimo że były robione na mące orkiszowej i nie wiedziałam czy wyjdą ale wyszły,  dziś je tylko przyozdobimy i możemy wieszać na choince.

























Idę spać już późno.
Fajnej środy życzę...mi się zapowiada bardzo miło :)
Buziaki Kochane !

Przedświąteczne seanse


Choć Mikołaj był już kilkanaście dni wcześniej to do nas wciąż przychodzi :)
Ciocia Zuzia nas odwiedziła i tak oto przybyła mi kolejna książka, Hania dostała nową lalkę a Jaś sowę (ostatnio ogarnęła nas sowo-mania :) Dziękujemy!
Prawie codziennie ktoś nas odwiedza, codziennie się coś dzieje, brakuje mi czasu na spokojne nic nie robienie, a lista rzeczy jeszcze długa na grudzień. Realizujemy zadania adwentowe, jutro zawieziemy zabawki dla dzieci z pewnej rodziny,zrobiliśmy segregacje zabawek Hani i przygotowaliśmy cały wór. 
Jutro też Jarmark Świąteczny i bardzo miłe spotkanie ...



W tym wszystkim chce znaleźć czas na przedświąteczne seanse filmowe z mężem, zawsze przed świętami wracamy do tym filmów. Gorąco Wam wszystkim polecam ! (służę wypożyczeniem :)

10 grudnia 2012

W drodze do Roztok



Niedzielny spacer w Bieszczadach.
Spacer do Roztok.
Pogoda średnia, zapomniałam nosidła dla Jaska i trzeba było ciągnąc wózek.
Bisiek się w końcu wyszalał, dzieci się pooddychały świeżym powietrzem.
Turystów mało, cisza, spokój...lubię takie Bieszczady :)
Na koniec obiado-kolacja w ulubionej Oberży.
I powrót.

















3 grudnia 2012

Zimowy poranek

Doczekałam się śniegu...już za nim tęskniłam.
To takie przyjemne uczucie - Hania przywitała dzień zaskoczona widokiem za oknem, jej zdziwienie, radość były bezcenne.
Czas więc otulić się w grube swetry i szale.
Czas na zadania adwentowe i ozdoby świąteczne.
Czas na wyciszenie, rozmowy...myśli moje już krążą wokół Świąt.
Lubię ten czas :)


Miłego tygodnia !

1 grudnia 2012

Piątkowe śniadanie

Weekend zaczęliśmy z Jaskiem od śniadania u  Zuzi.
Ugoszczono nas kawą z mlekiem kokosowym, chlebem orkiszowym, serkami i awokado.
Śniadanie przedłużyło się do 14.00 i pewnie by trwało  dłużej gdyby nie odbiór Hani ze żłobka.
Na następne zapraszam do mnie :)