31 lipca 2020

Codzienność nad fiordem

 

Ulubione popołudnia to zdecydowanie te nad fiordem.

Pakujemy kosze, których wzięłam ze sobą cztery a kolejny kupiłam :) 

A więc zabieramy te kosze wypełnione po brzegi. Ręczniki, pływaczki, wiaderko, łopatka, ciuchy na zmianę.

Musi być kawa, gazeta, książka. Czasem po drodze kupujemy lody, inny razem bułeczki z rodzynkami, które pieczemy praktycznie co dwa dni. Chłopaki zabierają wędkę, ja aparat, każdy zabiera to na co ma ochotę, nawet tiulowy strój Elzy się trafił :)

I ruszamy. Czasem nawet dopiero o 18.00 ale dni są tak długie, że siedzimy do 22.00. a wieczorne powroty przy zachodzie słońca są cudowne.

W tygodniu jest tak pusto, że nie mogę się nadziwić i zarazem nacieszyć tym czasem.

































24 lipca 2020

Drammen, Idealny plac zabaw i fajna codzienność

 

Nasza miejska codzienność. 

Po zakończonej pracy zdalnej, kiedy Tata wraca do domu mamy nasze popołudnia.

Zazwyczaj idziemy nad wodę, spacer lub organizujemy sobie pikniki nad fiordem.

Czasem jednak idziemy na miasto :) Bierzemy kawę na wynos, jakieś przekąski i ruszamy na naprawdę fajny plac zabaw.

Wszyscy, którzy mnie dobrze znają wiedzą że nie cierpię placu zabaw :) serio!

Ale ten wyjątkowo lubię i z ogromną przyjemnością zabieram moją brygadę.

Oni są prze szczęśliwi a ja zadowolona. Choć pierwszy raz jak wzięłam sobie gazetę z myślą, że ją pooglądam to muszę przyznać, że śmiałam się sama z siebie :)



































































16 lipca 2020

Piękne lato

Tegoroczne lato. 

Tak bardzo wyjątkowe, tak bardzo wyczekane, wytęsknione.

Tak przyjemne ! Jest nam tu przedobrze :)

Posiłki jedzone na zewnątrz, prosty czas spędzany głównie nad wodą, pogoda, która póki co bardzo nam sprzyja. 

Mamy czas z Hanutą na wspólne zakupy, kawę,  mam czas na zdjęcia i lampkę wina we dwoje.

Luz, którego tak mi brakowało. Takie właśnie powinny być wakacje :)