10 min od domku mieliśmy fajny plac zabaw, boisko i ścieżki spacerowe z wioską skautów.
W końcu byliśmy wszyscy razem.
I taka sobota spędzona na placu zabaw i nauce gry w badmintona była spełnieniem absolutnym.
Choć będąc pewnie w domu marudziłabym strasznie to w tym obecnym czasie było to, to czego potrzebowaliśmy wszyscy.
Zwykłej codzienności bez fajerwerków ale RAZEM.
Taka sobota przed obiadem :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz