23 października 2014

Przyjaciele

Mój mąż z chłopakami zna się ok 18 lat, zresztą ja też. Wspólnie wyjeżdżaliśmy na biwaki, obozy harcerskie, wypaliliśmy wiele ognisk. Przeszli wspólnie wiele bieszczadzkich szlaków, zdobywali Ukrainę, Rumunie, mają wiele dobrych wspomnień.
I dziś jako dorośli ludzie, mężowie, ojcowie i przyjaciele wciąż potrafią się przyjaźnić i myślę mogą na sobie polegać. Dziś grają wspólnie w piłkę, czasem chodzą na piwo i czasem uda się im wyjechać tylko na męski wypad. Ale też i to coraz częściej spotykamy się rodzinnie, bo i my ich żony, dziewczyny zaprzyjaźniłyśmy się. Ten rok był ciężki dla nas wszystkich i myślę, że zbliżył nas bardzo do siebie co cieszy mnie bardzo.
Nasze dzieci fajnie się razem bawią, mieszkamy wszyscy blisko siebie, Jasiu chodzi do żłobka z Rozalią a Hania do przedszkola  z Darią.
My dziewczyny potrafimy porozmawiać szczerze na wiele trudnych tematów, potrafimy też nieźle zaszaleć :)
Dziś na zdjęciach wspólny wypad w jedno popołudnie, wspólne ognisko, rozmowy i uśmiechy dzieci.

Teraz czekamy na jeszcze jedną malutką dziewczynkę. Karola trzymam kciuki!




















Zdjęcia: Ja,Iza





22 października 2014

Dziecięce wnętrza

W naszym domu są dwa dziecięce pokoje. Każdy ma swój własny kawałek podłogi :) ale i tak często bawią się w jednym. U Hani bawią się lalkami, wózkiem i klockami Lego, u niej czytamy na dobranoc i wyciągamy domek. W Jasia pokoju gotujemy i jeździmy samochodami, budujemy wieżę z klocków drewnianych. 
Czasem rysują osobno każde u siebie ale zdecydowanie częściej w salonie przy dużym stole mimo, iż każdy ma swój własny stolik. Wiadomo razem lepiej. Długo denerwował mnie fakt posiadania dwój dziecięcych pokoi. Dopóki są mali mogliby spokojnie mieć jeden duży pokój ze wspólnymi zabawkami a my dzięki temu moglibyśmy mieć większą kuchnie z jadalnią o czym marze. Ale tak zdecydowaliśmy i tak już zostanie.
Póki co staramy się stworzyć fajną pozytywną przestrzeń do rozwijania kreatywności, miejsce przytulne, stonowane choć też kolorowe. Chciałabym aby pokoje i rzeczy w nich nie przytłaczały a jedynie otulały, ocieplały. Znaleźć kompromis miedzy zabawą a wieczornym wyciszeniem gdzie można śnić i marzyć.
W ostatnim czasie odświeżyliśmy pokój Hani, ściany pomalowaliśmy na biało dzięki czemu pokój jest bardziej przestrzenny i jasny. Kupiliśmy kilka dodatków: lampkę, plakat i różowe nalepki, zamieniliśmy duży regał z zabawkami na mniejszy z szufladami i tylko trzema półeczkami.
Do Jasia pokoju szyją się już nowe poduszki: chmurka, gwiazdka i nowe zasłony. Praktycznie każdego tygodnia coś drobnego dochodzi lub zostaje zmienione. W pokoju chłopca jest jeszcze więcej kolorowych akcentów a Hani pokój jest bardziej oszczędny, króluje biel, róż i szare poduszki. Mamy szmaciane ręcznie szyte lalki, króliczki,drewniany wózek, drewniane klocki ale też i ukochane Lego czy pet shopy. 
Dziś kilka zdjęć z naszego dziecięcego wnętrza.



 





 


 













6 października 2014

Być!

Strasznie mnie poruszyła wiadomość o śmierci Anny Przybylskiej.
Nie potrafię sobie wytłumaczyć śmierci w tak młodym wieku.
Śmierci matki trójki dzieci, żony, córki, wspaniałej kobiety i aktorki.

Cieszmy się każdymi wspólnymi chwilami, chwytajmy w garść każdy dzień. Bądźmy tu i teraz !
Nigdy nie wiemy ile takich dni nam zostało...