18 listopada 2018

8!

Osiem lat temu, w pewien listopadowy zimny wczesny poranek pojawiła się Ona.
Moja wymarzona, najwspanialsza dziewczynka.
Pamiętam dokładnie te małe stópki, paluszki, pierwsze chwile w szpitalu i później te spokojniejsze już w domu.
Urwane wspomnienia, pierwsze wspólne kadry, które mam w głowie i na pierwszych zdjęciach. Tych z pierwszych kąpieli, z pierwszych wspólnych Świąt, spacerów.
Czas płynie nieubłaganie szybko, za szybko.

Kochana Córeczko życzę Ci, abyś miała jak najwięcej takich dni w życiu, w których powiesz Jestem szczęśliwa!
Tańcz, maluj i uśmiechaj się każdego dnia.
Dziękuje Ci za to, że wnosić w nasze życie tyle radości, spokoju i pogody ducha.

Zdmuchniętych osiem świeczek, życzenie - marzenie wyszeptane i ten uśmiech i oczy pełne radości.
Urodzinowa radość, wymarzone prezenty, wymorzone lisy :)
Nie było tortu z prawdziwego zdarzenia (dziewczynka nie lubi:) był za to urodzinowy sernik upieczony przez Tatę, i mały papierowy lisek, który tak przypadł do gustu!
Było dużo szczęśliwych dzieci, było wesoło, kolorowo tak jak Hania lubi najbardziej.

A później kiedy emocje już trochę opadły było domowe sto lat odśpiewane o poranku, tradycyjne śniadanie do łóżka dla Jubilatki i  prezenty od najbliższych.
Wspólnie spędzony urodzinowy czas - najcenniejszy!

Mam nadzieje, że życie będzie się do Ciebie uśmiechało tak, jak ty uśmiechasz się każdego dnia!
Mama































2 komentarze:

  1. Samych wspaniałości dla Hani!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bo Hanię to super dziewczyny!!! Moja córcia też Hania. Sto lat dla Haneczki!!! Pozdrawiam Was cieplutko :). Ola (olusiak)

    OdpowiedzUsuń