30 września 2012

Kraków w moimi dziewczynami :)

Jeden dzień w Krakowie. Pierwszy bez dzieci...piękna pogoda, dobre humory...wszystko "mega fajne":)
Spacer krakowskimi uliczkami. Przez Rynek, Wawel, deptak nad Wisłą, z przerwami na krótkie spotkanie, małe zakupy. Z przerwami na śniadanie, kawę i późną kolacje.
Nic nie robienie, śmieszne rozmowy, zdjęcia zrobione przelotem, same przyjemności.
Potrzebowałam takiego wyjazdu w babskim gronie ale tęskniłam bardzo.
Lubię takie powroty do domu. Pies wita machając ogonem, dzieci już śpią w swoich łóżeczkach, mąż czekający na mój powrót...Na palcach wchodzę do cichych pokoi moich dzieci, całuje, głaszcze...oj pięknie tak wyjechać na chwilę ale jeszcze lepiej wracać do domu, gdzie czekają na Ciebie!




























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz