Lubimy czasem gdzieś wyjechać bez konkretnych planów i "nic nie robić" po prostu zmienić otoczenie.
Złapaliśmy trochę górskiego powietrza, przydały się kalosze i kurtki a Jasiowi trzeba było kupić kombinezon ale i tak fajnie, tyle czasu dla siebie.
Dobre jedzenie, Hania w swoim basenowym żywiole, wieczory z tatą przy Kubusiu Puchatku, wspólne spanie w jednym pokoju i deszczowe spacery we czwórkę.
Znalazłam też chwile dla siebie, nadrabiałam zaległości książkowe,wypiłam
w spokoju gorące latte z pianką i znalazłam niespodziewanie moją
pierścionkową miłość :) lubię przywozić z wyjazdów cenne zdobycze.
Z ciepłymi pozdrowieniami
K.
Polecasz "Pępek świata"? Mam na liście książek do przeczytania i jestem ciekawa wrażeń innych osób...
OdpowiedzUsuńPolecam, polecam mnie ta książka jeszcze bardziej utwierdziła w swoim podejściu do podróżowania z dziećmi. Dała mi niesamowitego powera, już planujemy pierwsze wyjazdy z niespełna 2 miesięcznym Jasiek,nie od razu do Azji :) ale...
OdpowiedzUsuńKsiążka fajnie napisana,dowiedziałam się o kilku fajnych sposobach radzenia sobie w kryzysowych sytuacjach no i przede wszystkim co lubię najbardziej po przeczytaniu książki zainspirowała mnie. Czekam w takim razie na twoją recenzje :)