Ostatnie
sierpniowe dni spędzamy głównie w piasku i wodzie a chłodne wieczory na
spacerach. Piaskownica to drugi dom Hani :) W tym roku Polskie lato
zaskoczyło mnie upalnymi popołudniami i sierpniowymi burzami. Kiedyś nie
lubiłam lata ale z biegiem czasu zmieniło się to, lubię je coraz
bardziej.
Lubię posiłki na świeżym powietrzu, działkowe grille, świeże polskie pomidory, pastelowe sukienki i sandały.
Lubię radość Hani kapiącej się w basenie, grzebiącej w piasku, jedzącej lody i gołe stópki moich dzieci.
Lubię letnie bazarki ze świeżymi produktami, kwiatami i kocham polską wieś...zawsze choć latem i wiosną szczególnie.
Ale
już powoli chowamy zwiewne sukienki, sandały, koniec widoku bosych
stópek, kapelusików i baniek mydlanych. Ostatnie kawałki słodkiego
arbuza, lemoniady z mięta i sorbetów.
Trochę
będę tęsknić za świeżymi warzywami i owocami, za letnim deszczem i
całym tym cudownym światłem ale czekam już na jesień. Myślę że już
bardzo blisko...te jesienne długie wieczory, placek ze śliwkami i te
cudowne kolory.
Teraz marzę o oczyszczających porządkach domowych, na najbliższe dni lista moich przeróbek, zmian, upiększeń jest długa :) ale uwielbiam to!
Do miłego.
K.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz