W tym roku w ramach kalendarza adwentowego poczytałam trochę na temat choinki i wiecie, że jest ona symbolem życia i odradzania się? Że dzwonki oznaczają dobre wydarzenia i radosne nowiny a zawieszone jabłka mają zapewnić zdrowie i urodę domowników? My mamy też anioły, które mają się opiekować naszym domem oraz orzechy, które mają nieść siłę i dobrobyt.
Nasza choinka jest pachnąca, "gruba", bardzo kolorowa i jak to Hania powiedziała najładniejsza z wszystkich. Choć dla każdego dziecka choinka w swoim domu jest naj naj.
Na naszym drzewku mamy totalny misz masz. Kolorowe, szklane, drewniane bańki, kolorowy łańcuch, nawet kraina lodu zagościła i światełka, które nadają blasku i ciepła. Są też stare bańki , które jeszcze nie tak dawno mi się nie podobały, są ukochane muchomory, myszy, pingwin i słodkości. Bardzo lubię naszą choinkę, taką właśnie nie idealną, gdzie znalazło się miejsce na stare bombki, których już nikt nie chciał a przypominają mi dzieciństwo, papierowy anioł zrobiony przez Hanię w przedszkolu, ptaszek z Kambodży czy drewnianą bombkę kupiona w bieszczadzkim schronisku. Choinka z naszym papierowym łańcuchem który według tradycji ludowej wzmacnia rodzinne więzi oraz chroni dom przed kłopotami, choinka w naszym domu jest niepowtarzalna, jedyna bo po prostu naszej rodziny.
Jasio stwierdził, że to wyjątkowy dzień, kiedy zapytałam dlaczego odpowiedział: przecież nie idziemy do przedszkola, będziemy ubierali choinkę i pójdę do fryzjera... no cóż bardzo wyjątkowy dzień :) Choć coś w tym było. Dobrze tak w tygodniu poczuć się jak w sobotę, mieć czas na przyjemności ale i na trochę obowiązków i zaległych spraw.
Przemek zrobił nam rogaliki drożdżowe, to już drugie w tym tygodniu. Smakują doskonale, jedne z lepszych jakie jadłam. Więc kiedy starszaki na judo, Tosia śpi, naczynia pomyte to ja usiądę w fotelu i będę się delektować tym idealnym zimowym wieczorem.
Dobrej nocy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz