13 marca 2014

Dziecięca radość


Słońce świeci pięknie, ciepło się zrobiło, przyjemnie.
Po przedszkolu obowiązkowo plac zabaw, huśtawka, konik i brudne buty z piasku.
Dziecięcej radości co nie miara, ściskanie się siostry z bratem, czapka zsuwająca się i zmarznięte dłonie - czas już wracać.
Łzy smutku i krzyki sprzeciwu… a ja mimo iż wygrywam starcie i wracamy to czuję się potwornie przegrana.
Taka nasza codzienność, w której jak to w życiu bywa przeplata się radość ze smutkiem.











 












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz