1 listopada 2012

"Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą...




Dziś myślami jestem daleko.
Dziś modlę się, zapalam znicze, świece.
Odwiedzam groby,przywołuje wspomnienia.
"Kiedyś wierzono, że w tym magicznym dniu śmierć nie istnieje.
Pogański Bóg uwalniał dusze zmarłych, a ludzie palili ogniska aby mogły trafić do domów i być z bliskimi."
Siedząc wieczorem przy herbacie po raz kolejny czytam wiersz Twardowskiego "Śpieszmy się" i myślę o bliskich, których już z nami nie ma. 
Trudno żegnać się z kimś, kto mógł z nami jeszcze być.
Jak byłam mała lubiłam maczać palce w wosku, znicze nie miały jeszcze przykrywek a nad cmentarzem unosiła się łuna...
Dziś po raz pierwszy od lat nie pójdę nocą na cmentarz...




Dobrej nocy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz