16 marca 2019

Czekałam

Marcu czekałam na Ciebie! Oj jak czekałam...
I na wiosnę. Powoli, pomalutku jest nieśmiało z nami. Za oknem jeszcze trochę szaro ale w powietrzu unosi się już zapach wiosny.
W domu popołudniowa kawa z widokiem na urodzinowe tulipany lepiej smakuje.
Książka czytana gdzieś pomiędzy obiadem a kolacją, szarlotka upieczona przez niego dla mnie i fotel, który w końcu dla mnie przyniósł.
I dzień z moimi dziewczynami.
Marcowe przyjemności.
Lubię marzec. Lubię za urodziny, imieniny i dzień kobiet. Za wszystkie chwile sam na sam.
Chwile pachnące długą kąpielą, wieczorami ze świecą i książką.
Chwile na dziewczęcych rozmowach, kawach i dobrym obiedzie. Bez dzieci, bez mężów i bez pośpiechu. Tak świętujemy każde urodziny moich dziewczyn. Niedługo kolejne :)
W marcu pozwalam sobie na kupienie czegoś, co nie jest niezbędne, a doskonale poprawia samopoczucie. Na przykład czerwona szminka. Ja akurat dostałam w prezencie :) ale sukienki sobie nie odmówiłam. Już od kliku lat w marcu zawsze kupuje choć jedną nową sukienkę. Nie chcecie wiedzieć ile ich mam :))))

W marcu jakby bardziej dbam o siebie. Taki miesiąc, w którym robię coś dla siebie samej.
W tym roku były ważne badania i warsztaty tkacki w Krakowie.
Czułe tkanki. Moje serce tak się cieszyło na to spotkanie. Spotkanie kobiet wokół krosna i wełny.
Kobiety z niezwykłym skupieniem i delikatnością tkały. Z czułością, zamyślone. Przy wspólnym stole. Przy kawie, herbacie w złotej filiżance i domowym ciastem.
Oh co to był za dzień! Dla mnie wyjątkowy, czuły i dobry.
Dziękuje ❤






















Zdjęcia w warsztatów wykonała Patrycja z www.powroty.do/studio, na IG:@studio.powroty

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz