Niezwykle urokliwy,ciepły, przytulny domek, trzask ognia w kominku i my wszyscy razem w nim.
Długi mroźny spacer, sanki a później rozgrzewające curry na obiad i pyszna herbata z sokiem malinowym.
Pierożki, naleśniki no i frytki. Frytki muszą być! I grzane piwo a na deser pyszna kawa i szarlotka w karczmie.
Wieczorne gry planszowe, seanse filmowe i rozmowy do późna. No fajne te nasze ferie były :)


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz