22 grudnia 2017

Grudzień koi, uspokaja :)

W tym roku wyjątkowo jestem bardzo w trybie domowym, nie za bardzo mam ochotę na jakieś większe wyjścia, dni mijają nam wolno bez pośpiechu. Choć za nami kilka wspaniałych spotkań z przyjaciółmi, wspólne pieczenie pierników i rozmowy przy kominku.
Adwent rządzi się swoimi prawami :)
W domu pachnie olejkami, mandarynkami i piernikami. Czas z moimi dziećmi, światełka i świąteczne ozdoby sprawiają że dom koi, uspokaja i sprawia ogromną ulgę po przyjściu z pracy.
Domowe wieczory spędzamy przy ulubionych książkach, dobrych kolacjach, herbacie wypitej w kuchni lub przy choince. Ten wolny wspólny czas jest dla nas bezcenny. A ja uwielbiam, kiedy dom śpi moje ukochane kąpiele przy świecach i muzyce lub filmie. Moja stara niezmienna miłość :)
Kalendarz adwentowy w tym roku służy jako ozdoba, bo wszystkie prace przedświąteczne, pierniczki, czytanie książek, spotkania, ozdoby świąteczna są już dla nas tak oczywiste, że czy z kalendarzem czy bez i tak u nas są. Nic sobie nie narzucamy, nie spinamy się, czas w Adwencie przeznaczmy na bycie ze sobą.
Na czas adwentu mamy swoje ulubione książki, w tym roku Święta Dzieci z dachów, w tamtym roku była Cebulka choć i w tym roku jest z nami. Czytamy codziennie wieczorem, potem rozmawiamy o tym co ważne. Nowa książka Historia Świętej Rodziny już dla Jasia stała się ulubiona.
Codziennie odliczmy dni do Świąt...

Jeszcze do Was wrócę z życzeniami !




































2 komentarze:

  1. A mnie uspokaja i koi Pani historia przelana na papier. Dla mnie to jedyny blog w czystej postaci. Dziekuje i pozdrawiam Ewa

    OdpowiedzUsuń