2 marca 2015

Powroty



Są ludzie, którzy wybrali swoją drogę wiodącą przez Bieszczady, którzy spełnili swoje marzenia. 
Są ludzie stworzeni do prowadzenia agroturystyki, ludzie przyjaźnie nastawieni do ludzi, życia.
Jest miejsca ciepłe, z klimatem, miejsce w które chce się wracać. 
Jest kuchnia z piecem, z dużym drewnianym stołem pachnąca ciepłą zupą z dyni.
Jest miejsce na wspólny posiłek przy świecach z kompotem i rozmowami i pysznym deserem przygotowanym specjalnie dla nas przez gospodarza.
I to powietrze, którego jestem tak bardzo spragniona każdego dnia.
Lubię powroty. Powroty do takich ludzi i do takiego domu…Smolnikowe Klimaty.

W ich progach gościłam już kiedyś (pisałam o tym tutaj)
 
Tym razem w dziewczęcym gronie.
Z pełnym wachlarzem emocji i wszelkiego rodzaju drobiazgów.
Nie mogło zabraknąć kawy, wina i przede wszystkim dobrego jedzenia.
Były tez zajęcia pilates, prowadzone przez Paulinę, wieczorne siedzenie przed domkiem z gwiazdami nad głowami.
Były rozmowy prawie do rana a później długie śniadanie.
Szkoda, ze zabrakło Agi, Karoli i Dorotki. Oby następny wyjazd był w większym gronie !















1 komentarz: