29 listopada 2014

Wyrwane chwile

Lubię dni nieplanowane, spontaniczne kiedy postanawiam rano wziąć urlop i spędzić go po swojemu.
Tak to zdecydowanie byl dobry dzień.
Najzwyklejszy czwartek, który spędzamy razem od samego rana. Kiedy nie śpieszymy się nigdzie, kiedy mamy wolne od wszystkich tygodniowych obowiązków. Kiedy jemy razem śniadanie a potem ruszamy do cukierni, na spacer po lesie.
Chociaż Jaś rozchorował się i trzeba było jechać po lekarstwa i robić inhalacje, a Hania z utęsknieniem patrzyła na mokry plac zabaw.
Na  szczęście drewniany stragan, który w końcu do nas dotarł wzbudził wiele radości i odgonił choć na chwilę zły kaszel.
Krótkie chwile wyrwane w środku tygodnia. Dobrze że zdarzają się takie dni !












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz