8 czerwca 2013

HOLENDER :)




 Dzisiejsze przedpołudnie.
Baleriny,słoneczne okulary, pomarańczowa spódnica i mój własny "Holymoly".
Marzył mi się stary Holender...od dawna.
P. wie jak mnie uszczęśliwić :)
Wprawdzie nie stary ale jednak...biały, z wiklinowym koszykiem, skórzanym siodełkiem...bajka.
Odkąd go mam jazda na rowerze cieszy mnie niesamowicie, cieszę się jak małe dziecko, jadę dumnie, wyprostowana z szerokim uśmiechem.
I choć nie należy do najlżejszych to wnoszenie i znoszenie go to czysta przyjemność.

Zakochałam się bez pamięci !
Dziękuje.



 








1 komentarz:

  1. cudnie kasienko :-)...pozytywnie....sama nie jezdzilam dlugo na rowerze a taki zaczarowal by dni;-)....buziaki, przytulaki:-)

    OdpowiedzUsuń