4 sierpnia 2017

Garść letnich wspomnień

Lubię letnie wieczory. Światło migoczące w liściach drzew, spacery o zachodzie słońca i zapachy unoszące się gdzieś w oddali z pól. Lubię te wieczory, kiedy przykrywam ramiona lnianym szalem, wychodzę na pole i chłonę ciszę, która zapada o zmroku.
Lubię, gdy wracamy do domu a w oddali słyszę cykanie świerszczy. 
Lubię widoki, które zazwyczaj zostawiamy gdzie po drodze. Rzeka, pola, łąki, samotne drzewa i błękitne niebo.
Lubię wieczorne ogniska, pieczone ziemniaki i smak dojrzałych czereśni. Te kilka stron wakacyjnej lektury cieszy, nogi obolałe po całym dniu wędrowania i zmęczenie, które sprawia radość z przeżytego dnia.
Lato, które w szare dni wspomina się z sentymentem.


















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz