Pojechać gdzieś na chwile, nie za daleko, nie za blisko, tak żeby pomyśleć, nacieszyć oko, zjeść coś pysznego, wypić w spokoju kawę i wrócić wieczorem do domu.
Jak uda mi się przywieźć jeszcze zdjęcia albo na przykład ładną miseczkę to już w ogóle pełnia szczęścia.
I wtedy najlepsza jest moja dobra stara przyjaciółka Lanckorona :)
Uwielbiam czytac Twojego bloga, uwielbiam to jak piszesz i jak pieknei opowiadasz zwykla codZiennosc;)
OdpowiedzUsuńP.S skad takie czadowe buty? ;)
Mag
Klapki Salt Waters, prze wygodne, mam jeszcze dwie pary sandałków od nich. Bardzo polecam!
UsuńDziękuje ślicznie za tak miłe słowa! Uściski
Usuń