Witajcie w Nowym Roku!
Święta minęły w milej i rodzinnej atmosferze, były pełne wspólnych chwil, spotkań z bliskimi, czasem bardzo intensywnym a zarazem leniwym. Odpoczęliśmy, wyspaliśmy się, był czas na książkę i beztroskie zabawy.
Cudowne zapachy wigilijnych potraw, ulubiony barszcz a uszkami, pierogi ze śliwką, kompot z suszek i do tego blask świec i migocących światełek - uwielbiam!
Były skromne prezenty pod choinką, w salonie pojawił się Tipi a sylwestra spędziliśmy z przyjaciółmi w naszych skromnych progach.
W sobotę spadł wytęskniony śnieg, który sprawił nam ogromna radość, udało nam się pojechać w Bieszczady i poczuć niesamowity klimat zimy. Bylo cudownie, biały widok gór, śnieg skrzypiący pod nogami a w schronisku ciepły bigos i grzane piwo z miodem.
Było trochę smutków jak wirus żołądkowy, który nas dopadł, na szczęście krótko trwał.
Dla chłopca naszego trudny czas, nie możemy się dogadać, wiele złości i płaczu bez powodu, budzenie się w nocy. Martwi nas to bardzo, czeka nas wiele pracy i cierpliwości.
Ale wchodzimy w Nowy Rok pełni wiary, nadziei i optymizmu.
Kochani niech ten Nowy Rok będzie dla nas Wszystkich dobry i łaskawy!
Jeju jaka cudowna zima a u nas wciaz deszcze :( zdjecie coreczki koniecznie na okladke jakiegos katalogu-juz podziwialam na Instagramie ale nie mam tam konta wiec zachwycam sie tutaj :) Dobrego Roku ! theslimakblog
OdpowiedzUsuńooo byłam w tym schronisku latem, jedno z piękniejszych w naszych górach :)
OdpowiedzUsuńnajlepszego w nowym roku :)