30 grudnia 2013

3# Świąteczne weekendy

Święta minęły w błyskawicznym tempie a my powoli wracamy do normalnego rytmu dnia.
Cieszę się niezmiernie, że mimo różnych trudności udało nam się wszystko przygotować. Wysłaliśmy kartki w różne strony świata :), spakowaliśmy prezenty, przyozdobiliśmy mieszkanie . Zrobiliśmy drugą partię pierniczków, mieliśmy spory zapas na Święta, upiekliśmy chleb i kompot z suszek mąż ugotował. W naszym domu było czuć Świąteczną atmosferę, mimo, iż prawie każdy dzień Świąt spędzaliśmy poza domem, po powrocie czekał na nas błogi, spokojny czas.
W tym czasie było dużo pysznego jedzenia, były prezenty, śmiechy i dużo beztroskich chwil. Było wylegiwanie się na sofie z książką, układanie klocków, odwiedziny kuzynostwa i krótkie spacery.
Mimo tych wszystkich cudowności, szczerze muszę przyznać iż cieszę się, że wszystko wraca do normalnej codzienności, z bardziej uporządkowanym dniem, z mniejszymi posiłkami :), potrzebuję organizacji dnia.
Przed nami jeszcze Sylwester, który ku naszemu zaskoczeniu zapowiada się interesująco!
Dzieci zostają z dziadkami a my wybieramy się na domową imprezkę do przyjaciół.

Korzystając z okazji,
Życzymy Wam wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
Dużo zdrówka, miłości, uśmiechu i wiary!















15 grudnia 2013

Nie ma jak dom...szczęśliwy dom


2# Weekendy w naszym domu


Ten weekend upłynął na pod hasłem: porządki i choinka!
Wspomnę tylko, ze w ciągu tygodnia odwiedziła nas sąsiadka Maja i udało nam się upiec pierniczki. Niestety  dwie blachy pierniczków z trzech spaliłam a te co zostały są już zjedzone :) wiec w tym tygodniu powtórka.
Wieczorem był seans. Pierwsze wspólne wyjście z Hanią do kina., "Kraina Lodu" podobała nam się bardzo. Nie sądziłam, że mała dziewczynka z taką uwagą i zachwytem tyle wytrzyma.















W końcu dało mi się uporządkować sypialnie i Jasia pokój. Nasz chłopiec pożegnał łóżeczko i dostał swoje małe łóżko. Wprawdzie pierwotnie było to łózko Hani ale to nowe tak jej się spodobało, że w rezultacie zrobiliśmy zamianę. Janko bardzo się ucieszył, gdyż już od dawna uwielbiał na nim leżeć w Hani pokoju. Nie mieliśmy żadnych problemów z przestawieniem go na spanie w łóżku.








Mamy w domu w zasadzie trzy choinki. Jedną dużą, żywą w dużym pokoju, jedno małą u Hani w pokoju i jedną maluteńką u Jasia :) dzieci ubrały choinkę w ozdoby, które robiliśmy tydzień temu oraz w ozdoby hand made. W salonie jednak wykorzystaliśmy złote i białe banki, które mamy już od kilku lat. Są to nasze pierwsze banki, które kupiliśmy jako małżeństwo i bardzo je lubimy. Ze względów oszczędnościowych postanowiliśmy nie kupować w tym roku dodatkowych ozdób.



Hania odkryła Rybkę Ariel i niedzielny poranek upłynął nam na oglądaniu bajki, razy trzy :) wiem wiem naraże się co niektórym ale muszę przyznać, że był to naprawdę  udany poranek. Po prostu od czasu do czasu fajnie jest jak każdy robi to co lubi, dzieci zadowolone a my mamy chwilę aby dłużej poleżeć na sofie, po kocem :)



9 grudnia 2013

1# Weekendy w naszym domu


Nasze weekendy to przede wszystkim dużo czasu na wszystko to, na co brukuje w ciągu tygodnia. Bardzo lubimy śniadania, te weekendowe zwłaszcza, długie, nieśpieszne,  "na bogato". Lubię jak siedzimy wszyscy przy stole, jemy, delektujemy się kawą i nic nie musimy.







Realizujemy kolejne zadania z naszego kalendarza. W weekend robiliśmy kartki świąteczne i ozdoby, tak nam się spodobało, że zaplanowałam kolejna turę. Mieliśmy pomocników, przyszły dwie Zuzie i Agusia z Mikołajem :) Najwięcej frajdy miałyśmy my dorosłe :), dzieci wycinały i kleiły klejem ale muszę przyznać że szybko im się to znudziło. Ale myślę, że przyjdzie taki czas, że będzie to i dla nich super zabawa. Postanowiłam, że w tym roku zrobimy kartki własnoręcznie i wyślemy w świat, a choinkę też ubierzemy w Hand made. Maszyna czeka na uruchomienie, materiały, filc kupiony, guziczki, kokardki tylko ten czas.






"Mała Zuzia" została u nas na noc, były domowe frytki zrobione przez P. (przepyszne!), wspólne śpiewanie kolęd, czytanie w łóżku i spanie razem z Hanią na podłodze :) Zrobiliśmy im naprawdę królewskie posłanie, Hania się tak bardzo cieszyła, ze koniecznie to musimy powtórzyć.






Mamy fajną zimę, marzę o śniegu na Święta, o sankach i mroźnych spacerach.W takie zimowe dni, lubimy rozpocząć dzień na słodko. Taki czas rządzi się swoimi prawami:)
Odpoczęłam bardzo, przeczytałam książki dwie sztuki, posłuchałam muzyki, wybyczyłam się.








 To był fajny weekend !


 Miłego Poniedziałku!

7 grudnia 2013

Adwentowo - Mikołajkowo


Grudzień rozgościł się u nas na dobre.
W tym roku udało nam się zrobić kalendarz adwentowy taki rodzinny ze słodkościami i zadaniami. Znalazło się w nim m.in.: nauczyć Hanie kolędy, wspólny wypad na basen, sanki, wykonanie kartek świątecznych, ozdób choinkowych, pieczenie pierniczków, chleba i wiele innych.
Bardzo się cieszę, ze w tym roku i u nas w domu grudzień dzięki kalendarzowi będzie bardzo ciekawy.
Mikołaj zjawił się u nas w nocy i rano pod poduszkami zostawił prezenty dla dzieciaczków. Mikołaj spisał się na medal :) Spełnił marzenie Hani o bębenku, bidonie z pszczółką, Janek również szczęśliwy z bidonu z sową choć największa radość to nowe sztućce :)
Żeby zmobilizować siebie do robienia zdjęć i upamiętniania naszych wspólnych chwil, zaczynam na blogu nowy cykl - weekendy w naszym domu.
W poniedziałki będą pojawiały się wpisy z naszych weekendów, które odkąd pracuje staramy się spędzać rodzinnie.
W ogóle chciałabym tu częściej bywać, czytam sobie nieraz wpisy z tamtego roku i o tak wielu rzeczach nie pamiętam. Dlatego blog jest dla mnie ważny, chciałabym żeby był zapisem naszych chwil, czasem myśli bo wiem że za parę lat nie wszystko uda mi się pamiętać. Chciałabym, żeby by pamiątką dla moich dzieci jak dorosną.














5 grudnia 2013

Hanutowy Listopad


Listopad zdecydowanie należy do naszej Hanuty :)
Nasza kochana skończyła trzy latka. Nie mogę uwierzyć, ze czas tak szybko leci.
Rozpływam się w tym czasie, ten etap bardzo mi się podoba. Dużo rozmawiamy, więcej rzeczy możemy razem zrobić, jej zachwyt prostymi czynnościami daje mi wiele do myślenia ale i wiele radości.
Pasowanie na przedszkolaka, wierszyki, śpiewane piosenki, pierwsze spotkanie rodziców w tak dużym gronie.
Zaczęliśmy etap wizyt koleżanek z przedszkola, klocków lego już nie duplo a zdecydowanym faworytem okazały się skrzydełka, różczka i spódnica baletnicy :)
To tak pokrótce co w listopadzie.